Idealne weekendowe śniadanie. Ciepłe, chrupiące, wytrawne orkiszowe wafelki z parmezanem i szpinakiem. Pokryte wędzonym łososiem, jajkiem w koszulce i domowym sosem holenderskim. Wspaniała wariacja tostów z jajkiem po florencku. Wafle same w sobie wyszły szalenie pyszne, a połączenie z łososiem, jajkiem i sosem jest fenomenalne!! Takie śniadanie chcę codziennie, naprawdę! Podane do łóżka:)
Potrzebujesz
6 małych wafli
- 125 g mąki orkiszowej
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 jajko zerówka
- 125 ml ciepłego mleka
- 1/2 łyżeczki suchych drożdży
- 50 g rozpuszczonego masła
- 25 g szpinaku, umytego i posiekanego
- 25 g startego parmezanu
- sól i czarny pieprz
sos holenderski
- 2 żółtka
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 70 g roztopionego masła
- sól i czarny pieprz
dodatkowo
- 2 plasterki łososia wędzonego
- 2 jajka zerówki
- 1 łyżka octu
- natka pietruszki
Przygotowanie
Do dużej miski przesiać mąkę, dodać drożdże i proszek do pieczenia. Zalać mlekiem i wbić jajko, wymieszać na jednolitą masę bez grudek. Wmieszać rozpuszczone masło, dodać ser i szpinak oraz wymieszać. Doprawić solą i pieprzem, odstawić na 30 minut w ciepłe miejsce.
Ciasto nabierać łyżką i piec w gofrownicy na złoty kolor.
Jajka wbić pojedynczo do kubeczka. Ugotować wodę z octem i zmniejszyć palnik na średni ogień. Zakręcić łyżką wir i wlać jajko z niewielkiej wysokości. Gotować przez 3 minuty, wyjąć jajko łyżką cedzakową i suszyć na papierowym ręczniku.
Zrobić sos holenderski, żółtka ubić w kąpieli wodnej z dodatkiem soku z cytryny, soli i pieprzu. Wciąż ubijając, dodawać rozpuszczone masło aż do uzyskania gęstego i puszystego sosu.
Ciepłe wafle podawać z plasterkiem łososia i jajkiem w koszulce. Polać sosem holenderskim i posypać posiekaną natką pietruszki.
Smacznego!
Lubię gofry, ale nie robiłam ich jeszcze na wytrawnie. Twoja wersja wygląda przepysznie. Bardzo podobają mi się te zdjęcia 🙂
bardzo dziękuję, gofry wytrawne są super, serdecznie polecam!
Dla tego przepisu chyba w końcu kupię gofrownicę! 😀 Gofry na słodko kompletnie mnie nie ruszają, ale taka wytrawna wersja to już tak i to nawet bardzo 😀
ja mam gofrownicę dopiero tydzień, a robiłam już trzy razy te gofry na śniadanie. Rewelacja;)