Papryka nadziewana ziarenkami quinoa z pieczonymi krewetkami i duszonym jarmużem. Farsz z komosy ryżowej uzupełniłam jogurtem greckim i serem pecorino, dzięki temu farsz był wilgotny i kremowy, a papryka nie wymagała dodatkowego sosu. Połączenie jest wyjątkowo smaczne, bardzo lekkie i wystarczająco sycące. Bardzo, bardzo polecam;)
Potrzebujesz
- 4 czerwone papryki
- 250 g quinoa
- 300 g krewetek
- 250 g jarmużu
- 2 szalotki, drobno posiekane
- 2 ząbki czosnku, drobno posiekane
- 2 łyżki posiekanego koperku
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 4 łyżki pestek z dyni
- 5 łyżek jogurtu greckiego
- 2 czubiaste łyżki startego sera pecorino + do posypania
- olej z oliwek
- 1 kostka rosołowa
- 1 szklanka bulionu warzywnego
- pieprz cayenne
- sól i czarny pieprz
Przygotowanie
W garnku zagotować wodę z kostką rosołową, ugotować ziarna quinoa do miękkości.
Jarmuż opłukać pod bieżącą wodą, wyciąć ze środka stwardniałą część łodygi i pokroić w paseczki.
Krewetki obrać z pancerzy, grzbiet delikatnie naciąć wzdłuż i wyciągnąć jelito. Smażyć na rozgrzanej patelni z 2 łyżkami oliwy przez minutkę z każdej strony. Doprawić pieprzem cayenne, solą i pieprzem. Krewetki wyłożyć na talerz.
W tej samej patelni zagrzać 2 łyżki oliwy i zeszklić szalotkę z czosnkiem. Dodać jarmuż, dusić przez 10 minut, zalać 1/2 szklanki wody. Dalej dusić aż woda wyparuje. Doprawić solą i pieprzem.
W dużej misce wymieszać quinoa z krewetkami, jarmużem, koperkiem i pietruszką. Dodać pestki z dyni, 2 łyżki oliwy, jogurt grecki i ser pecorino. Doprawić szczyptą soli i czarnym pieprzem.
Papryki umyć, przekroić na pół, delikatnie wyciąć gniazda nasienne i wypełnić farszem. Włożyć do naczynia żaroodpornego, posypać serem i podlać bulionem. Przykryć folią aluminiową i piec przez 50 minut w temperaturze 190 st. Zdjąć folię, zwiększyć temperaturę piekarnika do 200 stopni i piec jeszcze przez 15 minut.
Smacznego!
Obłędnie wygląda Twoje danie!
wielkie dzięki:)
Bardzo,bardzo pysznie.
bardzo mi miło!
Danie prezentuje się fenomenalnie. Wypróbuję przepis i jestem pewna, że na stałe wpisze się w mój jadłospis. Dziękuję za inspirację:)
Bardzo się cieszę, smacznego!